Translate

wtorek, 19 września 2006

A propos...

...tego ostatniego dowcipu o niezdanych egzaminach. Chyba sobie wykrakałam :-/ Niestety bez remisu, uczelnia wygrywa 3:1... a to już prawdopodobnie koniec meczu, roll.

Kurna, prawie jak polska reprezentacja haha. Oni też najczęściej przegrywają w takim samym stosunku punktowym :P Trzeba to po prostu przyjąć na klatę i już. A potem iść dalej...
No cóż, chciałam się wyrwać z domu do Krakowa, to mi nie wyszło po raz drugi :P Chociaż teraz i tak trochę lepiej było, bo dwa semestry zaliczyłam :D
Także już mi nie pozostaje nic innego, tylko zaoczne w Dąbrowie i szukanie roboty :-/ Bo jeden semestr to mi jeszcze zasponsorują, ale więcej chyba nie bardzo :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz