*Drogi Pamiętniku: Jestem na łóżku w szpitalu, doktor mówi, ze będą mnie operować i mogę tego nie przeżyć. Potrzebuję nowego serca, potrzebuję również kogoś, kto mógłby mnie wesprzeć w tych trudnych momentach, ale mój chłopak jeszcze nie przyszedł.
*Drogi Pamiętniku: Operacja skończona, doktorzy mówią, że wszystko poszło zgodnie z planem, że się udała, ale ja nadal potrzebuje kogoś, kto mnie mógłby wesprzeć w tych trudnych chwilach/ Niestety jego cały czas nie ma.
*Drogi Pamiętniku: Minął już tydzień, wyszłam ze szpitala, wszystko ze mną w porządku, mój chłopak nadal nie przyszedł, więc teraz postanowiłam do niego pójść, bo bardzo się tym przejmuję.
*Drogi Pamiętniku: Byłam u niego, długo waliłam w drzwi, ale nie było nikogo, weszłam do środka, drzwi były otwarte i na stole była kartka papieru, która mówiła:
"Kochanie, wybacz mi, że nie mogłem cię wesprzeć w tych trudnych momentach, a tak wiem, że tego potrzebowałaś. Chciałem zrobić ci prezent - moje serce już dla mnie nie bije, ale jestem szczęśliwy, że mogę ci je dać, że nadal żyje w Tobie... Kocham Cię".
Cudnie, prawda?? Dla mnie to pewnie nikt by się tak nie poświęcił...
A mnie to przeraża. Oddał jej serce, romantyczne to, ale.. poświęcić swoje życie aż tak? No bo poza ofiarowaniem serca (dosłownie), niewiele więcej może jej już dać. Dziewczyna żyje dzięki niemu, ale może chciała żyć z nim?
OdpowiedzUsuńMiłość to w ogóle ciężka jest czasami.
UsuńMyślę, że chciała, tylko mogła nie dożyć tego szczęścia. A gdyby nie dostała serca od innego dawcy i tak by to długo nie potrwało pewnie, skoro potrzebowała szybko przeszczepu.
Teraz Jego nie ma, ale dzięki niemu jej się uda przeżyć życie i zrobić wiele dobrego jeszcze, a ból po stracie chłopaka w końcu minie... I może pokochać kogoś innego, uszczęśliwiając tym tę drugą osobę - bez Jego serca nie miałaby już takiej możliwości raczej.
Ale fakt, masz rację też :) Z tym to się zgadzam akurat. Chociaż potrafię sobie wyobrazić sytuację w tej innej perspektywie i wtedy mi się to wydaje piękne. Przerażające, aczkolwiek piękne ;)