Translate

piątek, 5 maja 2006

Następny wierszokleta iiiiii =]

     Zdolnych mam chopocków, roll. Ja tam żadnych wierszy nie piszę, choć bardzo bym chciała... ale mogę poczytać cudze :P Te są Mateuszka, też niezłe <3

"Zło"

Czarne myśli przechodzą przez głowę, czy demonem zła stać się mogę?
W sercu żal, wspomnienia nigdy nie odejdą w dal.
Dręczyć będziesz mnie. W codzienności życia, w myślach, głowie mej.
Tak bardzo potrzebuje spokoju. Usiąść w ciemnym pokoju.
Przez pryzmat czasu spojrzeć na to, co było, po raz kolejny
zadać sobie pytanie: dlaczego się skończyło?
Tak boleśnie, tak przedwcześnie.
Świat maluje się czarnymi barwami, dobro ulega ciemności.
Wkroczyłaś w me życie z butami, zdeptałaś owoc miłości.
Oczy zwilżone łzami, dobre chwile już za nami.
Nie ma "nas", nie ma "my", znów puste "ja" i "ty".
Odchodzę powoli w strachu niewoli.
Anielska cierpliwość skończyła się. Z furią diabła niszczyć chcę.
Mój mały świat zburzę, rozpętam straszną burzę.
Na koniec zagładą obejmę siebie, tak będzie lepiej dla Ciebie.
I tak mnie nie kochałaś, złudną nadzieję wciąż dawałaś.
Śladu po mnie nie będzie, odrodzę się w innym wymiarze,
zapomnę o mej od losu karze.
Z wodospadu uczuć rzucę się, w niepamięć odejść muszę.
Podążyłem w życiu krętą drogą, bliscy mi ludzie zrozumieć tego nie mogą.
Zło ogarnia mnie, czy tego właśnie chcę?
Kwestią czasu jest moje istnienie, już nigdy smutku na radość nie zmienię.
Pożegnać się czas, było bosko, lecz płomień zgasł.

"Deszczu łza"

Zlewa się wolno po szybie,
przeciąga deszczu łza.
Znów płacze niebo, znów płaczę ja.
Siedzę. Moją głowę wypełniają
przepełnione brakiem wiary myśli.
Umarł rozum - ciałem włada serce.
Weź je nim przestanie bić.
Weź mnie nim przestane żyć.
Zamknięty w czterech ścianach własnego ja,
zamknięty w murach niechcianych słów.
Zamknięty w sobie - nieogarnięty, walnięty,
zbuntowany, niekochany.
W rękę biorę nóż, powoli przeciągam palcem
po obrzeżu.
Pierwsze krwi łzy lądują na pustym odbiciu mym
w lustrze prawdy.
Pustym jak me wnętrze, pustym jak ma głowa,
jak dusza, jak słowa.
Spójrz w me oczy!
Bez wyrazu, bez głębi.
Chęć śmierci w głowie się kłębi.
I nic mnie nie cieszy!
I nic nie raduje!
Ciągły pech nienawiść do samego siebie buduje.
Znikam stąd.
Dosyć kłamstw, ciemności już dość.

"Dziwny świat"

Kochać znaczy umrzeć, by na zawsze być razem, W objęciach nagości.
Chcę kochać umierając, chcę dojrzeć, pamiętając odnaleźć w sobie sens.
Niech nowa siła we mnie zrodzi się.
Patrzę przez brudne okno smutku na zwykły, szary świat.
Oddałaś mi wolność. Powinienem polecieć?
Umysł twierdząco podpowiada, serce zaś zaprzecza, dając sygnały bólu.
Byłaś mi ratunkiem, byłaś nadzieją, przez Ciebie w mej głowie dziwne rzeczy się dzieją.
Nagle zawalił się świat. Mocny cios przerwał więzy ciepła, z wielkim hukiem poległem.
Błagalnym wzrokiem, z którego bije zagubienie szukam pomocnej dłoni.
Czy wyjaśniłaś? Po prostu nowego sobie wyśniłaś.
Dla Ciebie to była chwila, szybko minęła, u mnie kolejna łza popłynęła.
Czy znajdę siłę, by znów w miłość uwierzyć? Zatracam się w bezsilności.
Wciąż mam nadzieję, wiem, że to straciło sens, dla Ciebie nie ma mnie.
Szybko zapomniałaś, kochać przestałaś, uczucia zablokowałaś.
Ja zwariowałem, oszalałem - jeść, śnić, oddychać, wierzyć przestałem.
Jestem jak kruchy róży kwiat, czy ktoś kiedyś pokocha mój dziwny świat?!
Odnalazłem siebie w Tobie. Nie potrafię zapomnieć o Tobie.
Wciąż pamiętam tamte chwile, czule "kocham" mi mówiłaś.
Lecz to koniec mnie, pożegnać czas się.
Zamykam się w sobie, z myślą o Tobie.

2 komentarze:

  1. O mi Dios! :o
    To jest świetne! Każdy wiersz ma treść, a nie tylko poetycką składnię i rymy. Są tu ból, smutek, samotność, czająca się śmierć i beznadzieja.
    Przejmujące, naturalne. Wielbię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :) Cieszę się, że Ci się podobają. Teraz to w sumie nie kojarzę za bardzo nawet, czyje one są :D No cóż, skoro to było w 2006 roku... a u mnie wiesz jak jest: pamięć mam dobrą, ale krótką huehue. Niestety ;)

      Usuń