Moja randka z wymarzonym facetem...
jakby ona wyglądała? Otóż:
Nagle usłyszałaś za sobą znajomy głos, mówiący:
- Te owoce wyglądają wspaniale!
Odwróciłaś się i zobaczyłaś, że to Piotruś! Stał przed Tobą i uśmiechał się. Przez głowę przemknęła ci tylko jedna myśl: "Oooo!!!!"
Piotruś spojrzał i powiedział:
- Uwielbiam truskawki z bitą śmietaną.
- Ja też! - odpowiedziałaś.
- Ciekawy jestem, co jeszcze mamy wspólnego?- zażartował Piotruś, a Ty uśmiechnęłaś się słodko.
Zaczęliście rozmawiać. Okazało się, że nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze sobą mnóstwo wspólnego. Odkryliście, że obydwoje np. uwielbiacie się całować!
Po miłej rozmowie, Piotruś zapytał Cię, czy chciałabyś pójść z nim na kolację. Byłaś w szoku, miałaś ochotę krzyczeć ze szczęścia, ale starałaś się zachować spokój.
- Jasne, kociaczku- powiedziałaś i podałaś mu swój adres, a on powiedział, że wpadnie po Ciebie o 19:00.
Pożegnaliście się, szybko popędziłaś do domu, by wymyślić jakiś olśniewający strój na waszą randkę. Długo nie mogłaś się zdecydować, aż w końcu postanowiłaś założyć Twoją ulubioną niebieską sukienkę, w której wyglądałaś niewiarygodnie ślicznie.
Piotruś przyjechał punktualnie. Gdy go zobaczyłaś, nie mogłaś uwierzyć, że to on. Wyglądał świetnie. Miał na sobie białą koszulę i czarne skórzane spodnie. W ręku trzymał bukiet przepięknych róż, podszedł do Ciebie i delikatnie pocałował w usta, potem powiedział, że wyglądasz ślicznie.
Zapytałaś go dokąd pojedziecie na kolację, ale on z tajemniczym uśmiechem powiedział, że to niespodzianka. Podeszłaś do jego samochodu, czarnego Audi, a Piotruś otworzył Ci drzwi. Wsiadłaś do środka i byłaś ogromnie podniecona.
Piotruś zawiózł Cię do restauracji BARBARELLA i krzyknął:
- Niespodzianka!
Powiedział Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliście, wszyscy oglądali się i uśmiechali do niego, mówiąc:
- Ciao Piotruś!
Domyśliłaś się, że często tu bywa. Usiedliście przy stoliku w zacisznym kącie, a Piotruś poprosił o butelkę wina. Kelner przyniósł listę dań. Ty zdecydowałaś się zamówić pomidorową i pieczonego gołąbka. Piotruś poprosił o hamburgera. Byłaś ogromnie szczęśliwa i słuchałaś z wielkim zainteresowaniem, jak Piotruś opowiadał o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzątku - piesku o imieniu Reksio.
Ok. 23:00 Piotruś wyjaśnił, że musi wracać do domu, ponieważ czeka go jutro ciężki dzień, bo musi iść do pracy. Odwiózł Cię do domu i odprowadził pod drzwi. Spojrzał na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznał, że spędził z Tobą bardzo milo czas. Zapytał, czy będziesz chciała kiedyś to powtórzyć, a Ty, nie kryjąc radości odpowiedziałaś:
- Oczywiście tygrysku!
Wtedy Piotruś przysunął się bliżej, delikatnie położył swą rękę na Twoim ramieniu i namiętnie pocałował. Kiedy odchodził, powiedział:
- Dobranoc misiaczku, wpadnę do Ciebie jutro.
Pomachałaś mu i weszłaś do domu. W nocy długo nie mogłaś zasnąć. Wiedziałaś, że nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!
I co Wy na to? Ty też możesz sprawdzić, jak wyglądałaby Twoja randka :P
EDIT: 26.06.2015
Szkoda, że strona nie istnieje :( Bo ubaw był niezły przy tym :D Polegało to na odpowiedzi na pytania w stylu: Twój ulubiony kolor czy jakie lubisz owoce na przykład, no i potem w odpowiednie fragmenty tekstu, który już mieli standardowy, dodawali to, co sobie wybrałam. Mnie wyszło akurat tak :P Wtedy to było zabawne, a teraz to po prostu pękam ze śmiechu hahaha. Bo niby kto normalny na randce tak od razu prosto z mostu, powiedziałby do drugiej osoby: jasne kociaczku albo oczywiście tygrysku - no bez kitu hahaha. Po jakimś okresie czasu, to ok, ale nie na początku znajomości :D
No cóż, przynajmniej się było z czego nabijać :P Kurcze, jestem okropnie ciekawa, co Wam by się z tego zrobiło, ale niestety się nie przekonamy teraz. Jakieś mendy to zdezaktualizowały, więc się muszę obejść smakiem :D