Cześć
robaczki, co tam? 😁
Bo my z panem A. się wybieramy na
wesele w sobotę. Wyjeżdżamy na weekend, bo to w Lublinie aż, więc nam zejdzie
na dojazdach trochę. Zawsze to jakiś powód, żeby odpocząć od rodziców 😅
Kuzynka
Archiego wychodzi za mąż - dojedziemy tam, to idziemy się do nich przebrać i
odświeżyć, i na jakąś kawę. Potem jest kościół o 16, wesele, nocleg u mamy
panny młodej, a chrzestnej mojego A. Następnie poprawiny w niedzielę, no i
powrót 😛
Już
to widzę, jak bidulek będzie wyglądał po dwóch dniach imprezowania 😅 Natomiast tak poważnie, niech
sobie nie myśli, że mu dam dużo pić - niańką wredną zostanę po prostu, a jak
się nie będzie słuchał to złapię za fraki i zaciągnę na siłę do pokoju 😄 Czy gdzie tam znajdę możliwość.
Także ten... BÓJ SIĘ!!! 😜
Zastanawiam
się tylko, czy czasami się nie okaże, że będę miała wesele, ale z niespodzianką
🙈 Dziwne wrażenie mam ostatnio:
podbrzusze mnie boli z lewej strony, a raczej czuję coś jakby ucisk. Kładę się
do łóżka, to nie wiem na której stronie być, czy na plecach, bo w każdej
pozycji mi źle i nie dam rady spać 😄 Archie się czasem śmieje, że się
wiercę jakbym miała zamiar jajko znieść, a ja tylko szukam dobrego miejsca,
żeby się ułożyć 😝 I wydaje mi się, że mam małe
kłopoty z chodzeniem przez te "bóle" - biodro trochę szwankuje. Poza
tym od wczoraj zaczęłam coraz częściej niż zwykle chodzić siku, jakby mi coś
naciskało na pęcherz 🙊 Ale najważniejsze jest to, że
powinnam we wtorek dostać okresu: i nic. Albo ewentualnie w środę, bo mam dość
nieregularnie, więc sobie czekałam jeszcze, żeby nie panikować tak od razu 😅 Natomiast trzeci dzień
"obsuwy" już nie bardzo wchodzi w rachubę na co innego, dlatego
więcej nie będę odwlekać 😎
Idę rano do apteki i kupuję test ciążowy. Wóz albo przewóz :D
Wprawdzie
niektórzy mi mówią, że przecież gorąco, więc dużo piję i to może z tego powodu
częściej przebywam w WC, że takie bóle towarzyszą różnym schorzeniom też, ale
mnie się jednak nie wydaje 😜 Zwłaszcza że mama ciągle nade mną
krąży z pytaniem, gdzie mam okres, do ojca mówi, że zostanie dziadkiem... a
nasz Tysław Doskonały stwierdził w dodatku, że żona przy ciąży miała takie
objawy i potem mi gratulował, więc wszystkie znaki na niebie i ziemi (a jemu
akurat uwierzę - w końcu kilka porodów już przerabiał w swoim życiu 😅) na to wskazują 😛
Także
czekajcie wieści ode mnie 😉 Ale napiszę Wam dopiero jak się
upewnię u ginekologa, bo wiem, że testy czasem szwankują... No chyba że nic nie
wyjdzie 😄 I okaże się, że okresu dostanę
jednak, a 2dniowa zwłoka to przez te anomalia pogodowe na przykład i mojemu
organizmowi się coś poprzestawiało tylko 😝
Buziaczki
😘
Nowe tło, jeej!
OdpowiedzUsuńTeż bym poszła na jakieś wesele. Ale na razie się w rodzinie na to nie zapowiada.
To ja teraz będę czekała na informację o małym Archiątku ;)
Ściskam!
Nowe, bo mnie wkurzyło to poprzednie :D Takie coś nijakie było, a teraz się chociaż komponuje jakoś ;)
UsuńNo właśnie w rodzinie też mam ciężko, bo moje kuzynostwo się w większości już pożeniło. A u tych co zostali się jeszcze długo nie zanosi huehue. Ale od czego się ma swojego mężczyznę i jego rodzinę :P W każdym razie się bardzo cieszę, bo dawno nie byłam na żadnych tańcach :D
Naszych miniaturek nie będzie - tak czekałam i czekałam na tę drugą kreskę, ale się nie pojawiła :P No chyba że za mało tego hCG mam na razie i dlatego, jednak test raczej wskazuje, że na Archiątka sobie poczekamy jeszcze :D
Uściski również :*