Właściwie to w
tygodniu ciągle jestem w domu, za to mam przechlapane w prawie każdy weekend,
bo zajęcia od 8:30 do 20:10. Niby dobrze, bo tylko sobota i niedziela, ale z
drugiej strony przez to nie mamy kiedy się zobaczyć 😢 W tygodniu on pracuje, i
chociaż można by w weekend, bo wolny, to NIESTETY ja zajęta. Pochrzanione to
życie czasami, ale cóż poradzić.