Jak mi się skończyła robota i siedzę ciągle w domu, to
już powoli świruję. Tak przynajmniej 8 godzin miałam spokój. Teraz jak matka
wraca, to zaraz się to kończy awanturą. No może nie tak zaraz 😇😆Dobrze, że chociaż mnie przy obiedzie oszczędza i mogę zjeść w spokoju 😄 Ale
potem wieczorem, jak jej się coś przypomni, to wrrr. Chwilę czekam, no bo mam
nadzieję, że sobie odpuści. Niestety to jest marzenie ściętej głowy 😅 Wczoraj już nie wytrzymałam, no to mi się dostało, dosłownie 😁 Mam wielkie
szczęście, że dziś nie mam śladu na twarzy 😀 To się nazywa przemoc w rodzinie,
jak nic 😂 Jeden z tej awanturki jest dobry skutek, nastała między nami zmowa
milczenia 😅 Jaka ulga nie słyszeć tego ględzenia, no mówię Wam 😄
A o facetach... właśnie dostałam całkowity obraz sytuacji 😛 To bezduszne, egoistyczne, samolubne świnie i tyle :D Teraz to już nie mam złudzeń w ogóle 😉 I oświadczam, koniec z wykorzystywaniem mojej osoby. Skończyło się! Dosyć! Teraz się mogę kurna wyżyć w końcu 😎