Straszne. To już tak niewiele zostało do końca, a jest coraz gorzej!!! Ja myślałam cały czas naiwnie, że w ostatnim semestrze, kiedy mamy się skupić na pisaniu prac i potem na przygotowaniach i na samej obronie, będzie mniej innych zajęć. No ale jak zwykle się pomyliłam. O, Naiwności moja!!! 😂
Nie wiem, kompletnie nie wiem, jak z tego wybrnąć. Ale
w tych głupich łbach wykładowców się nie mieści chyba, że jesteśmy
przepracowani, co rusz, to zamiast pisać trzeba się męczyć nad czymś innym.
Wyobrażacie sobie, trzy egzaminy w jeden weekend??!! Dzięki Bogu, że za 2
tygodnie a nie w tej chwili, ale to i tak jest przesada. Debilizm do kwadratu.
Pracę muszę poprawić, i skończyć wreszcie całkiem, a oni mi rzucają kłody pod
nogi tylko!!! 😛
Brrr. Czy życie studenckie musi być zawsze takie trudne, nawet na ostatnim
wirażu? Kiedy to się skończy...😅